Komplet publiczności przeżył prawdziwy horror, mecz był z ogromną huśtawką nastrojów. Początkowo w ciągu minuty Polacy dwukrotnie za sprawą Rafała Franza trafili do siatki i odrobili straty. Do przerwy Madziarzy jednak wyrównali na 2:2.

W drugiej połowie biało-czerwoni strzelili kolejno cztery bramki i prowadzili 6:2. To nie załamało gości, którzy zdobyli dwie bramki i ustalili wynik na 6:4.Mało brakowało, a strzeliliby piątą, która dawała im awans.

Ostatecznie rezultat nie uległ zmianie. Szał radości zapanował w ekipie polskich piłkarzy oraz na trybunach koszalińskiej hali.

Po meczu dzięki uprzejmości p. Jana Bednarka Prezesa Zchodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej nasze zawodniczki i zawodnicy mogli zrobić sobie zdjęcia z bohaterami tego wieczoru.

Opracował : Adam Łukaszewicz